Żyć jakby jutra nie było

10 sierpnia 2023 9:40

Postawiła sobie kolejny cel. Trenuje m.in. nad jeziorem Obłęskim.

Jej niesamowita historia udowadnia, że człowiek może wiele osiągnąć, jeśli tylko ma marzenia i zechce za nimi podążać. Pokonała wiele trudności, a po doświadczeniu śmierci klinicznej odmieniła swoje życie.

Ultramaratonka znana jest mieszkańcom Gminy Kępice. To ambasadorka Biegu Zielona Dycha, który organizowany jest od pięciu lat nad jeziorem Obłęskim.  Z zawodu jest fizjoterapeutką, bierze udział w wielu biegach i maratonach o randze nie tylko krajowej, ale także międzynarodowej. Po doświadczeniu śmierci klinicznej napisała książkę, podkreślając, że musimy jak najlepiej wykorzystać dany nam czas. I danego słowa niezmiennie dotrzymuje.

W lipcu tego roku podjęła kolejne wyzwanie. – Podczas biegania w lesie, złapał mnie deszcz i silny wiatr. Rozgrzewając się w jacuzzi wpadł mi do głowy kolejny pomysł – wspomina pani Małgorzata. – Wreszcie zrobię pełnego Ironmana! – zdecydowała. To bardzo wymagające zawody, które obejmują trzy konkurencje: pływanie na dystansie 3,8 km, jazdę na rowerze trasą ponad 180 km oraz maraton na dystansie ponad 42 km.

- 6 lipca postanowiłam, że jeżeli dam radę przepłynąć testowo 3 km 800m po pracy, to się zapiszę. Pożyczyłam okularki od sąsiada Igora i zrobiłam to! Dałam radę bez problemu, fakt że żabką, ale inaczej nie umiem. Decyzja zapadła… - mówi Pazda – Pozorska.

Rozpoczęły się intensywne przygotowania do startu zaplanowanego w sierpniu w Borównie, koło Bydgoszczy. Kilka dni później ultramaratonka zapisała się otrzymując numer 242. Potem wizyta w sklepie – zakup własnych okularów (żeby nie nadużywać życzliwości sąsiada Igora) i koniecznego sprzętu. Stary rower w serwisie nabrał nowej mocy.

- Czasu nie mam zbyt wiele na przygotowanie, ale u mnie jak głowa gotowa i nic nie boli, to znaczy że mogę wszystko – podkreśla.

Biegać można w wielu miejscach, ale Małgorzata Pazda -Pozorska ma swoje ulubione. To tereny w Gminie Kępice. Dodatkowym atutem jest nasze jezioro Obłęskie. – Ostatnio na trening zabrałam córkę i jej kuzynkę. Już w drodze zaczęło lać, ale ani przez chwilę mi to nie przeszkadzało. Pływałam w deszczu ciesząc się z każdej chwili. Cała przestrzeń była nasza – uśmiecha się pani Gosia.

W międzyczasie dotarła już odnowiona szosówka. Na początku było lekkie przerażenie tą cienką oponą, utrzymaniem równowagi, ale postępy są widoczne każdego dnia.

- Czasu do zawodów niewiele. Ale tylko trening przybliża mnie do celu, więc działam i wierzę, że dam radę. Dla mnie ważne jest, że jak pobiegam, popływam i pojeżdżę na rowerze, to już czuję szczęście – podkreśla.

Planów oczywiście jest znacznie więcej. To m.in. udział w Mistrzostwach Świata w Tajwanie. Trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że Gmina Kępice przyniesie naszej ambasadorce szczęście!

Galeria