Zagrać i pozostać autentycznym

24 listopada 2022 8:40

Pokonali swoje słabości, obawy i lęki. Teraz staną w świetle jupiterów, przed kępicką publicznością.

Jak coś zburzysz, to walnie cała sztuka! – mówi Marta Borodziuk tuż przed premierą. W oczach widać zarówno ekscytację, ale też obawę. Bo jeśli się nie uda, bo jak się zapomni tekstu, bo jak… Ale cała sprawa zaszła już za daleko. Plakaty rozwieszone, informacje krążą w internecie – a więc klamka zapadła. Jutro , w piątek (25 listopada) – premiera. I wszystko może się zdarzyć…

Jest wrzesień 2021 roku. W kępickiej bibliotece zawiązuje się grupa teatralna. Do pracy z potencjalnymi aktorami z naszej gminy, zaangażowana zostaje profesjonalna artystka – Magdalena Płaneta. Na pierwsze spotkanie grupy przychodzi dyrektorka biblioteki Marta Borodziuk. Chce wszystkich przywitać, przedstawić informacje organizacyjne i szybko wrócić do swoich dyrektorskich obowiązków. Sprawa przybiera jednak nieoczekiwany obrót. – Ależ niech Pani z nami uczestniczy w zajęciach. Wspólne coś stworzymy – zachęca grupa. – I tak mnie namówili. Nigdy nie występowałam w sztuce, nie mam teatralnego doświadczenia. Ale pomyślałam, że jest to okazja do zbudowania pewności scenicznej – mówi dyrektorka.

Przez pierwsze tygodnie pracy, grupa poznawała siebie, swoje umiejętności, ale też słabości. – To był czas długich rozmów, opowiadania różnych historii, wyrażania własnych oczekiwań, wartości i pragnień. Chciałam, aby sztuka była autentyczna, oparta na doświadczeniach ludzi. A to wymaga dotarcia do najgłębszych emocji i wspomnień – mówi reżyserka Magdalena Płaneta.

Nasi aktorzy – amatorzy wspominają, że z jednej strony były to momenty radosne, pełne ciepła i wzajemnej empatii. Innym razem doświadczali wzruszeń, powrotu do lęków z dzieciństwa, czy uczucia skrępowania. – Dzięki temu, każdy z nas coś wniósł do tej sztuki. To nie jest nauka i odtworzenie tekstu, ale uzewnętrznienie pewnych emocji, które zostały przez reżyserkę odpowiednio ujete. Praca nad sztuką dała mi wiele emocji, ale też przemyśleń na temat życia i przemijania. Teraz chciałabym to przekazać widzom w jak najlepszy sposób, choć przyznam, że stres przed premierą mocno się wzmaga – wyznaje Danuta Jüngling.

Podczas jednej z ostatnich prób, obserwujemy w trakcie pracy reakcje grupy i reżyserki. Aktorzy uśmiechają się, od czasu do czasu robią różne miny, inni jeszcze nerwowo spoglądają na kartki ze scenariuszem. Ekspresja reżyserki nie pozostawia złudzeń, kto tu gra pierwsze skrzypce.  – Aktor amator ma bardzo wiele do zaproponowania widzowi. Tu dobrze sprawdza się spryt, empatia, radość, których często nie mają profesjonaliści – ocenia reżyserka.

„Zapach domu” – tak zatytułowano sztukę, w której grają: Jagoda Bohatkiewicz, Marta Borodziuk, Barbara Małgorzata Ciżmowska, Iwona Goplarek, Janusz Grochowski, Danuta Jüngling, Joanna Kolaty, Maria Korab, Lucyna Kwiecień i Dorota Rozpędowska.

Na co dzień dużo rozmawiam z ludźmi, lubię opowiadać, prowadzić konkursy, zabawy, czy festyny. Ale teraz, to coś zupełnie innego. Kiedy pomyślę sobie o tych oczach, które na mnie patrzą w trakcie premiery… robi się jakoś gorąco w środku.  Stres jest, ale tym bardziej chcę go pokonać – mówi Danuta Jüngling.

Przed nami spora odpowiedzialność. Chcemy zaskoczyć i poruszyć widza. Musimy się także wspierać na scenie, obserwować, dopełniać. Bo jak się coś zburzy, to walnie cała sztuka! – kończy dyrektor Borodziuk.

Reżyserka nie ma złudzeń. – Po premierze zostanie olbrzymia satysfakcja, która zmieni się w napęd do kolejnych rzeczy. Jednych pobudzi do aktywniejszego życia, innym da chęci na coś nowego. Teatr jest wspaniałym doświadczeniem – przekonuje Magdalena Płaneta.

Zamykają się drzwi sali widowiskowej. Słychać przytłumione dźwięki wypowiadanych przez naszych aktorów tekstów. Dalej ćwiczą, od premiery dzielą ich już tylko chwile. Poświęcili tyle czasu, pokonali lęki i obawy, a teraz staną przed widzami, żeby dać coś od siebie. Spróbować przekazać coś ważnego. I nie oczekują niczego w zamian. Wstęp wolny. Początek o godz.19.

Niech im wszystko wyjdzie. Już zasłużyli na spore oklaski. O ten prawdziwy aplauz zadbajcie Wy – jutrzejsi widzowie!

Galeria